Dziś przypomnienie sprzed 10 lat. Pierwszy krążek, na którym znalazł się program multimedialny do odtworzenia na komputerze. Mowa o "Stilelibero". A na nim zdjęcia, teledyski, tapeta na pulpit, i kilka innych atrakcji w bardzo ładnej szacie graficznej. Jedną z nich było wideo ilustrujące wizytę Erosa w USA i sesję zdjęciową do nowego albumu. W krótkim "backstage'u" ciekawy gest z wędką i piękna syrena, której nigdzie indziej jednak poza tym filmem nie można było zobaczyć. A szkoda...