Album rozpoczyna szybszym tempem "Per il resto tutto bene", chociaż początek utworu jest spokojniejszy. Śpiew Erosa ubarwia chór w refrenie. Elektroniczne dodatki są tu subtelne, ale słyszalne. Miły dla ucha koniec z gitarą elektryczną. Klasycznie, a nawet najbardziej klasycznie dla muzyki Erosa Ramazzotti niesie nas tytułowe "Vita Ce N'è"...
22 listopada 2018
Tam wciąż jest życie, nowe życie - recenzja "Vita Ce N'è" Erosa Ramazzotti
Eros Ramazzotti w swoim "Vita Ce N'è" daje nam porcję nowoczesnych brzmień, kompozycji bardzo dobrze "pomyślanych", okraszonych bogatą warstwą tekstową...
Album rozpoczyna szybszym tempem "Per il resto tutto bene", chociaż początek utworu jest spokojniejszy. Śpiew Erosa ubarwia chór w refrenie. Elektroniczne dodatki są tu subtelne, ale słyszalne. Miły dla ucha koniec z gitarą elektryczną. Klasycznie, a nawet najbardziej klasycznie dla muzyki Erosa Ramazzotti niesie nas tytułowe "Vita Ce N'è"...
Album rozpoczyna szybszym tempem "Per il resto tutto bene", chociaż początek utworu jest spokojniejszy. Śpiew Erosa ubarwia chór w refrenie. Elektroniczne dodatki są tu subtelne, ale słyszalne. Miły dla ucha koniec z gitarą elektryczną. Klasycznie, a nawet najbardziej klasycznie dla muzyki Erosa Ramazzotti niesie nas tytułowe "Vita Ce N'è"...
19 października 2018
"Vita Ce N'è" - Eros znów urzeka melodyjnością
Za nami premiera pierwszego singla i teledysku o tytule identycznym, co album - "Vita Ce N'è" od pierwszych nut przywołuje to, co w stylu Erosa Ramazzotti od ponad 20 lat charakterystyczne. Zapraszam na krótką recenzję.
Zacznijmy od warstwy tekstowej. Eros śpiewa oczywiście o miłości. "Czuję gorące słońce, jeśli będziesz moją energią, nigdy się nie zatrzymam, wszystko ma sens i składa się w jedno". Śpiewa też "Życie wciąż tam jest (życie nadal trwa), ty wiesz, odnowiona miłość, zbudujemy ją razem, nie ma jednego kierunku". Wśród gitar i melodyjnych riffów słyszymy delikatny fortepian, które nadają dynamikę refrenowi, forma umiejscowienia słów w pojedyncze oddalone lekko od siebie frazy wzmacnia przekaz i emocjonalną siłę. Elektronika tylko subtelnie ubogaca tło. Jest zatem klasycznie dla Erosa, jednak nie nudno i sztampowo, jak choćby w "Parla con me", które jest podobne, jednak pozbawione tej energii. Mamy lekkie chórki w tle niektórych fraz. W 2:08, a zwłaszcza w 2:26 gitara wprost okrasza uszy miodem, w odpowiednim momencie. Pięknie rozmyty koniec i echo, dają poczucie przedsmaku pięknych melodii, które nas czekają na płycie. Zastanawia mnie z kim przy tej płycie współpracował Eros i czy jest to ta sama ekipa, z które wyłamał się jedynie na NOI, mam na myśli głównie producenta.
Inna kwestia to teledysk. Od dawna uważałem, że Eros nie ma dobrych menadżerów i potencjał nie jest dobrze wykorzystany (wystarczy zobaczyć na nową stronę główną Erosa). Teledyski są sztampowe, jednak ten jest co najwyżej mierny. Marc Klasfeld to uznany i doświadczony reżyser (ponad 200 teledysków w USA). Rozumiem, że zapoznał się z tekstem i przyszła mu głowy para. Wyszło miernie - powtarzam się. Nie trzeba było jechać do Miami, by coś takiego wyreżyserować. To trwało pewnie kilka godzin. Ujęcia Erosa na tle białych budynków, to jedyny pomysł na umiejscowienie piosenkarza. Historia z parą przestępców to jak jakiś zlepek z fantazji 14-latki. Postrzelony wiking jest opatrywany ręcznikami przez ciemnoskórą dziewczynę. Jak widać nie trzeba nawet wyjmować kuli. Potem scena radości w łóżku, nawet nie mamy wyjaśnienia, co stało się z raną (pewnie miłość ją wyleczyła). Scena w sklepie i kolejny strzał. Nie przywiązujemy się do nich, po pierwsze to przestępcy, po drugie nie ma między nimi chemii. Gdyby taką prezentowali lub jakiekolwiek większe umiejętności aktorskie, pewnie byłoby trochę lepiej. Jednak tymi rzeczami zajmuje się reżyser. Jego pomysł jest po prostu sztampowy, kiepski, mizerny. Nie chcę krytykować dla samej krytyki, wystarczy zobaczyć teledysk do "Piu bella cosa" , by zobaczyć jak się powinno dostosowywać poziom pomysłu i realizacji do piosenki.
5 października 2018
19 października nowy singiel Erosa Ramazzotti
Już 23 listopada ukaże się najnowszy album Erosa Ramazzotti "Vita c'e ne". Będzie zawierał 15 utworów oraz 3 duety. Nazwiska będą ogłaszane w ciągu najbliższych tygodni. Ujawniono również datę premiery teledysku - singla - ukaże się 19 października. Zdjęcia do "Vita c'e ne" kręcono w Stanach Zjednoczonych. Można już zamawiać bilety na koncerty Erosa Ramazzotti - trasa odbędzie się w 2019 roku, również w Warszawie, w hali Torwar. Tradycyjnie płyta będzie miała wersję hiszpańskojęzyczną "Hay Vida".
10 września 2018
23 listopada nowa płyta Erosa Ramazzotti, w 2019 roku koncert w Warszawie
23 listopada ukaże się nowy album Erosa Ramazzotti "Vita ce n'è. Trasa koncertowa rozpocznie się 17 lutego w Monachium. Od 13 września można będzie zamawiać płytę na Spotify. Zostanie wydana w języku włoskim i hiszpańskim, będzie dostępna w wersjach: standardowej, deluxe oraz winylowej. Prace nad płytą trwały półtora roku.
Daty trasy koncertowej: 17 lutego Monachium (Niemcy), 20 lutego Kolonia (Niemcy), 22 lutego Luksemburg (Luksemburg), 25 lutego Stuttgart (Niemcy).
Następnie włoska część trasy: 2 marca Turyn, 5, 6, 8 i 9 Mediolan, 12, 13, 15 i 16 Rzym, 16 Lyon (Francja), 21 Madryt (Hiszpania), 23 Barcelona (Hiszpania), 25 Zurych ( Szwajcaria), 28 Paryż (Francja), 31 i 1 kwietnia Bruksela (Belgia).
W kwietniu Ramazzotti będzie 3 w Amsterdamie (Holandia), 5 w Londynie (Wielka Brytania), 7 w Marsylii (Francja), 9 w Genewie (Szwajcaria), 11 w Lipsku (Niemcy), 13 do Mannheim (Niemcy), 15. miejsce w Wiedniu (Austria). W maju i czerwcu trasa dotrze do Ameryki Północnej i Południowej, aby jesienią powrócić do Europy.
20 października 2019 roku Eros wystąpi w Warszawie w hali Torwar!
20 października 2019 roku Eros wystąpi w Warszawie w hali Torwar!
Subskrybuj:
Posty (Atom)