14 listopada 2012

Świeżość, polot, magia. Recenzja najnowszego albumu "Noi"

Najnowszy album Erosa Ramazzotti to dzieło nowej ekipy producenckiej pod skrzydłami nowej wytwórni płytowej - giganta Universal Music. Trzy lata po "Ali e radici" Ramazzotti powrócił z albumem "Noi" - czyli "My". 

Wyprodukowany przez Erosa Ramazzotti i Lucę Chiaravallego album "Noi" składa się z czternastu nowych utworów. Miksowaniem zajęli się doskonale znany w branży producent - Amerykanin Jeremy Wheatley wraz z Ramazzottim. Teksty inspirowane są doświadczeniem artysty, nowym związkiem i narodzinami córki. Album wydany jest również w wersji hiszpańskojęzycznej i nosi tytuł "Somos". 

Nicole Scherzinger wykonuje z
Erosem "Fino All'Estasi". To jeden z najlepszych
utworów na płycie
"Noi" wita nas melodyjną balladą mówiącą o emocjach, zapowiadająca tematykę albumu. Utrzymany w średnim tempie utwór z rosnącym napięciem w refrenie jest potwierdzeniem, że dla artysty niezwykle ważna jest dusza i również tu zamierza dać temu wyraz. Kolejny -"Anioł leżący w słońcu" - odrobinę przyspiesza. Patria smyczkowa w refrenie nadaje poziom emocji. W tekście słyszymy "Ale kim jesteś? Myślisz, że nie wiem jak to powiedzieć? Anioł leżący w słońcu, który spadł na ziemię, naga prawda...". To też pierwszy singiel albumu. Delikatną partią fortepianową zaczyna się trzeci utwór "Questa Nostra Stagione" czyli "Nasza pora roku". Niezwykle melodyjny, niosący jak morze, o którym śpiewa artysta pop-rockowy refren wpada w ucho. Końcówce ton nadają gitarowe riffy. 

Recytujący w brawurowym
"Io sono te" Giancarlo Giannini
to największe zaskoczenie
na "Noi".
Im dalej tym lepiej. Początek "Jestem tobą" to niekonwencjonalny i zaskakujący zaśpiew, refren jest dynamiczny, ale na największe zaskoczenie przyjdzie nam poczekać. W pewnym momencie swoim niskim głosem recytować zaczyna Giancarlo Giannini. Mówi o komunikacji międzyludzkiej, problemie porozumienia, uczeniu się swoich słów. W wersji angielskojęzycznej (międzynarodowej) oraz hiszpańskojęzycznej słowa recytuje Andy Garcia. Najbardziej dynamiczny moment łączy w utworze aż trzy głosy! Do Ramazzottiego i Gianniniego dołącza chór, a potem głos żeński. Tworzy to niesamowity efekt dwóch języków, włoskiego i angielskiego, ukazujących kontrast, a jednocześnie idealnie komponujących się w muzycznym dialogu.

Dochodzimy do szczytowego momentu albumu. I to dosłownie i w przenośni. "Fino All'Estasi" to duet z Nicole Scherzinger, który jest po prostu brawurowy. Ta kompozycja bije na łeb przewidywalne, melancholijne i balladowe duety Erosa z Cher czy Anastacią. Tutaj mamy subtelną elektronikę, dwujęzyczny i dynamiczny dialog w treści niosący tytułową ekstazę. Ciężko do czegoś się tu przyczepić. Po prostu czuć producencki geniusz.

Dalej dynamika ustaje delikatności i melancholii. "Przytul mnie" czyli "Abbriacciami" zachęca do wolnego tańca. Refren jest pełen gracji i oszczędny w słowach - powoduje przyjemne ciarki. Numer osiem, czyli "Infinitamente" przywodzi na myśl bardzo charakterystyczny dla Ramazzottiego styl - wolnej, miłosnej i emocjonalnej ballady. 

"Polaroid" zaskakuje tytułem, ale też muzycznie. Przyjemny refren mówi o dwóch minutach, które pozostają dla nas w czasie wywołania zdjęcia. Ballada "Una Tempesa Di Stelle" jest z kolei poświęcona maleńkiej córeczce Erosa. Trzy ostatnie utwory to duety, ale bardzo różne. Najpierw ciekawa kolaboracja z włoskimi raperami z "Club Dogo", która wypada całkiem przyzwoicie. W wolnym "Cosi" słyszymy młodych tenorów z grupy "Il Volo". Dla mnie młody tenor to oksymoron. Głosy są niedojrzałe i nie mogą równać się choćby z Boccellim, z którym Eros śpiewał w pamiętnym "Musica E". To dla mnie najmniej udana kompozycja, a właściwie najmniej udany pomysł na duet. Ramazzotti lubi jednak młodych włoskich muzyków, których wspiera i w tym wypadku dał im szansę zagościć na swojej płycie. Trochę szkoda, że nie sięgnął poza Italię. Zrobił to jednak w następnym utworze. Na sam koniec mamy stylowy duet z belgijską rockową grupą Hooverphonic, który choć nie porywa, ma swój charakterystyczny smak. 

Pora na podsumowanie. Jakkolwiek wszystko co piszę jest subiektywnym odczuciem (co oczywiste)  i popartym dopiero dwoma dniami kontaktu z materiałem płyty, wniosków jestem mimo to pewien. To już dla mnie ponad dwadzieścia lat doświadczeń z muzyką Erosa Ramazzotti. Wydając ocenę tej płycie muszę brać pod uwagę ostatnie lata. I tak "Ali e Radici" ustępuje "Noi" pod każdym względem. Jest przewidywalna, nie wychodzi poza pewną kanwę. Poprawna, miejscami niezła, ale nic poza tym.

"Noi" to z kolei sukces i potwierdzenie, że zapowiedzi o świeżości stylu, nowym podejściu nie są przesadzone. Poprzez współpracę z nowymi artystami Ramazzotti nie tylko wydobył z siebie to co najlepsze, ale też mimo swoich 50 lat na karku pokazał jak kreatywnym, nowoczesnym i płodnym artystą pozostaje. Zaskoczenia w "Noi" to nie żadna diametralna zmiana, bo o tej u tak dobrego artysty mowy być nie może. To dalej ten sam świetny Eros Ramazzotti, ale kompozycyjnie wsparty nowoczesną, świeżą bryzą pomysłów. Melodyjny, dynamiczny, momentami elektroniczny materiał zaskoczy fanów, a także przekona nowych odbiorców szukających ciekawych brzmień.  Tekstowo "Noi" mówi o miłości, przyjaźni (również fałszywej), bada tematy uniwersalne, takie jak równość między ludźmi, wolność, wraca też do dzieciństwa oraz drogi artysty pełnej wytrwałości, pasji i snów. Tekst recytowany przez Garcię i Gianniniego napisał Eros wraz Saverio Grandim i Andrea Bonomo.

Piosenki "wpadają w ucho" jak chyba ostatnio w "Stilelibero". Eros Ramazzotti, jest znów w najwyższej formie i powraca z materiałem światowej klasy ze słyszalnym amerykańskim zamysłem producenckim. "Noi" to polot, magia i świeżość. Produkcja, kompozycja, wykonanie, dbałość o każdy dźwięk i niezmiennie wspaniały głos i wokalne możliwości Ramazzottiego dają dawkę będącą przyjemnością dla ucha. "Noi" to najlepsza płyta od lat. Od ilu? Na to pytanie jeszcze sobie nie odpowiedziałem.


(poniższe informacje będą na bieżąco aktualizowane w miarę pojawiania się nowych informacji o producentach, składzie muzyków itp.)
"NOI" - "MY" (Universal Music)
Premiera: 13.XI.2012 (w Polsce od 27.XI)

Lista utworów:

01 Noi
02 Un angelo disteso al sole (pierwszy singiel + teledysk)
03 Questa nostra stagione (drugi singiel)
04 Io sono te - duet z Giancarlo Giannini
05 Fino all'estasi - duet z Nicole Scherzinger (trzeci singiel)
06 Abbracciami
07 Balla solo la tua musica
08 Infinitamente
09 Polaroid
10 Sotto lo stesso cielo
11 Una tempesta di stelle
12 Testa o cuore - duet z Club Dogo
13 Cosi' - duet z Il Volo
14 Solamente uno - duet Hooverphonic



Fragmentów utworów można posłuchać pod tym adresem.

Poniżej trzy kolejne single.






2 listopada 2012

"Noi" - premiera już 13 listopada

Wyprodukowany przez Erosa Ramazzotti i Lucę Chiaravallego album "Noi" składa się z czternastu nowych utworów. Miksowaniem zajęli się Jeremy Wheatley wraz z Ramazzottim. Teksty inspirowane są doświadczeniem artysty, a muzyka niesie ze sobą ​​"włoski styl", który jest tak rozpoznawalny. "Noi" jest emocjonalną, bezpośrednią, ale i dojrzałą relacją, która jest jak lustro pozytywnego okresu, który przechodzi artysta.



"Noi" to także album pełen "nowych doświadczeń" z innymi artystami. Pierwszy z duetów ("Fino all'estasi") nagrany z Nicole Scherzinger, byłą liderką grupy The Pussycat Dolls. Z kolei Andy Garcia i jego charakterystyczny głos towarzyszy końcowi utworu "Io sono te". Inna piosenka "Testa o Cuore" w duecie z raperami z Club Dogo to z kolei muzyczna gra kontrastów w intensywnym tempie. W refrenie "Cosi" głos Erosa spotyka się triem młodych tenorów z Il Volo. Album zamyka "Solamente uno" stworzony we współpracy z niekonwencjonalną belgijską grupą Hooverphonics.

Lista utworów:
01 Noi
02 Un angelo disteso al sole (pierwszy singiel + teledysk)
03 Questa nostra stagione
04 Io sono te - duet z Giancarlo Giannini
05 Fino all'estasi - duet z Nicole Scherzinger
06 Abbracciami
07 Balla solo la tua musica
08 Infinitamente
09 Polaroid
10 Sotto lo stesso cielo
11 Una tempesta di stelle
12 Testa o cuore - duet z Club Dogo
13 Cosi' - duet z Il Volo
14 Solamente uno - duet Hooverphonic
00 Noi - wersja akustyczna (dostępny tylko w przedsprzedaży - przy zamówieniu na iTunes)

12 października 2012

Dziś premiera singla!

W stacjach radiowych na całym świecie rozpoczęto dziś emisję najnowszego utworu Erosa Ramazzotti “Un angelo disteso al sole” ("Anioł leżący w słońcu"). Jest to singiel promujący nowy album "Noi", którego premiera odbędzie się 13 listopada. Melodyjny, nośny, świeży kawałek zapowiada album mający dawać nowy, świeży oddech w twórczości artysty. "Un angelo..." jest owocem wspólnej pracy Erosa Ramazzotti wraz z Saverio Grandim oraz Lucą Chiaravallim.  Jednocześnie nowy teledysk do utworu pojawi się dziś lub jutro w poszczególnych portalach współpracujących z Universal Music. Podzielcie się z nami emocjami związanymi z utworem na naszym facebookowym profilu. Fragmentu nowego singla możecie posłuchać m.in. na oficjalnej stronie artysty - ramazzotti.com.

10 października 2012

6 października 2012

"Anioł leżący w słońcu" jako pierwszy

Po trzech latach od ostatniego albumu "Ali e Radici "(2009), Eros Ramazzotti powraca z nowym singlem zatytułowanym “Un angelo disteso al sole”. W radiostacjach i na iTunes nowy utwór pojawi się 12 października. Piosenka napisana zostałą przez Erosa we współpracy z Saverio Grandim oraz Lucą Chiaravallim, który jest też współproducentem albumu. Premiera nowego albumu "Noi" 13 listopada.

4 września 2012

Znamy tytuł nowego albumu Erosa

Znamy już tytuł nowego albumu Erosa Ramazzotti, który swoją światową premierę będzie miał 13 listopada. "Noi" czyli "My" ma oznaczać m.in. powrót do międzynarodowych kolaboracji i duetów. Nadal nie wiemy niestety z kim Eros zaśpiewa wspólne piosenki. 


14 sierpnia 2012

Nowy album Erosa 13 listopada!

Trzy lata po "Ali e radici" Eros Ramazzotti jest gotowy na wielki comeback z nowym solowym albumem, jeszcze bez ujawnionego tytułu.Ukaże się on już 13 listopada!

Płyta będzie pierwszym owocem nowej współpracy z wytwórnią Universal Music. Fotografia prezentowana obok pochodzi z najnowszej sesji zdjęciowej Włocha. 

Wiemy, że wśród artystów z Erosem przy nowym albumie współpracował  Luca Chiaravalli. Nowy krążek zawierać będzie 13 lub 14 utworów. Kto jeszcze zagrał? Wśród potwierdzonych muzyków są: Tim Pierce (gitarzysta - na zdjęciu obok) oraz znany nam doskonale Luca Scarpa. Na iTunes powinny znaleźć się 1 lub 2 dodatkowe utwory. Duety? Jest bardzo prawdopodobne, że takie w nowym albumie się pojawią! Niektóre włoskie gazety pisały, że może to być Jennifer Lopez, grupa włoskich tenorów "Il Volo", czy zespół raperów "Club Dogo", ale na razie są to tylko czyste spekulacje.
Tim Pierce

Na razie włoskie serwisy zapowiadające nowy album nie podają większej porcji konkretów. Universal Music Polska również milczy na temat Erosa. Bądź zatem z nami na bieżąco, wkrótce więcej nowych informacji.

Czekamy z niecierpliwością. O Waszych oczekiwaniach piszcie na naszym facebookowym profilu.

6 czerwca 2012

Wielka gratka dla fanów. Koncert Eros & Friends w całości na YouTube!



Równo 14 lat później! Wielka gratka to mało powiedziane. 2 godziny wspaniałego koncertu z Monachium z 1998 roku to ukoronowanie szczytowego okresu kariery Erosa Ramazzotti. Wspomnieć choćby trzeba gości tego koncertu. Wśród nich między innymi Joe Cocker i Tina Turner, którzy śpiewają też swoje przeboje. No i duety. "Cose della vita" oraz "Difendero" wprost wbijają w ziemię. Do tego Eros z farbowanymi wyjątkowo tego dnia włosami na blond wykonujący brawurowo swoje największe hity. Koncert przeszedł do historii i był szeroko recenzowany w mediach. Do tej pory w sieci były jedynie dostępne pojedyncze utwory. Po raz pierwszy mamy możliwość obejrzenia dwóch godzin całości. Zachęcamy do przeniesienia się w czasie. Smaczków zresztą w koncercie ogromnie wiele. Niektóre utwory z tego wieczoru zostały umieszczone na koncertowej płycie Eros Live. Oglądajcie, słuchajcie i komentujcie!

19 maja 2012

Polacy znów sięgnęli po Erosa

Ciekawe informacje przynosi lista najlepiej sprzedających się albumów w Polsce. Mimo dość nikłej promocji płyta "Best Love Songs" całkiem dobrze się w Polsce sprzedała. W pierwszym tygodniu zajęła na liście "OLiS" 9 miejsce. W drugim tygodniu była 12. W następnym 19. Następnie 15 i potem szybowała raz w górę raz w dół. Ostatnie notowanie uwzględniające płytę Erosa pochodzi z 22 kwietnia. Osiągnęła więc według danych Zpav złotą płytę! To oznacza, że sprzedaż pożegnalnego krążka Erosa w Sony przekroczyła 10 tysięcy egzemplarzy. 

14 maja 2012

Historia Erosa i Michelle

Do tego mnóstwo fragmentów teledysków i ujęć z koncertów i życia piosenkarza. W dwóch częściach.

11 lutego 2012

Polski spot i komentarz... Erosa



"W odpowiedzi na wiele prasowych doniesień i opinii wielu osób chcę Wam powiedzieć, że płyta "Eros Best Love Songs" to nie jest mój nowy album. Jest to jedynie kolekcja piosenek, bez nowych utworów, które wydało Sony Music, z którym byłem związany. Jest to ich wydawnictwo. Następnym razem ukaże się już mój nowy album, wydany przez Universal Music. Eros."

4 lutego 2012

"Eros Best Love Songs" już w sprzedaży

W atrakcyjnej cenie dostępny jest nowy album 'best of' Erosa Ramazzotti, będący swoistym pożegnaniem z Sony po przejściu Włocha pod skrzydła Universal Music. W jednym ze sklepów internetowych można już kupić płytę za niecałe 36 złotych, co wydaje się rozsądną ceną. Poniżej prezentujemy polski opis wydawcy.

Zbiór największych miłosnych ballad pochodzących z przebogatego katalogu muzycznego, towaru eksportowego Włoch #1 - Erosa Ramazzottiego. Idealny zestaw na podkład muzyczny nie tylko walentynkowej kolacji. Największe przeboje Erosa i jego najsłynniejsze duety z największymi gwiazdami, wśród których znalazły się: Tina Turner, Anastacia, czy też Patsy Kensit. Zestaw 2CD promować będzie premierowy singiel 'Inevitabile' z gościnnym udziałem włoskiej wokalistki #1 - Gorgii. Wśród 32 piosenek z płyty 'Eros Best Love Songs' znalazły się najbardziej rozpoznawalne kompozycje popularnego w Polsce Włocha, takie jak: 'Una storia importante', 'Stella Gemella', 'Piů bella cosa', czy też 'Cose Della Vita (Can't Stop Thinking Of You)'.

14 stycznia 2012

Eros Love Songs na walentynki

Nowa płyta "best of" Erosa. Przygotowana niespodzianka to kompilacja najlepszych utworów o miłości Erosa Ramazzotti. Sony Music żegna się w ten sposób z Erosem, który przechodzi do Universal Music. Otrzymujemy dwa krążki, a na nich 32 utwory w porządku (prawie) chronologicznym. Na krążkach są znane fanom utwory. Nie ma niestety żadnych wcześniej niepublikowanych piosenek, nowością jest jedynie duet z Giorgią. Z pewnością to kolejna ciekawa pozycja dla osób nie będących fanami Erosa. A zatem pomysł na okazjonalny miłosny prezent. Dobór utworów oczywiście jest z klucza sercowego... Okładkę stanowi fotografia sprzed kilku lat. Premiera 6 lutego w kilku wersjach - tak było już przy okazji "Ali e radici". A na nowy album Erosa poczekamy do drugiej połowy roku. Znając daty poprzednich premier, oczekujmy raczej jesiennego terminu.

Cd 1

1. Inevitabile
2. Bella storia
3. Una storia importante
4. Emozione dopo emozione
5. Adesso tu
6. Un cuore con le ali
7. La luce buona delle stelle
8. Ma che bello questo amore
9. Occhi di speranza
10. In segno d’amicizia
11. Ti sposerň perché
12. Amarti č l’immenso per me
13. Canzoni lontane
14. Amore contro
15. Anche tu
16. Un’altra te

Cd 2
1. Stella gemella
2. Piů bella cosa
3. Quasi amore
4. Il mio amore per te
5. Fuoco nel fuoco
6. Un angelo non e
7. Quanto amore sei
8. Un’emozione per sempre
9. Piccola pietra
10. I belong to you (il ritmo della passione)
11. Sta passando novembre
12. La nostra vita
13. Cose della vita (can’t stop thinking of you)
14. Bucaneve
15. Controvento
16. Parla con me