27 listopada 2007

"Il tempo tra di noi" kolejnym singlem

Kolejnym singlem z najnowszego "the best of" Erosa Ramazzotti będzie "Il tempo tra di noi". W połowie grudnia pojawi się też wideoklip do "czasu między nami". "Il tempo tra di noi" to klasyczna melodia, której towarzyszy wspomnienie skończonej miłości, która zawsze będzie trwać we mnie, ponieważ sentyment, który połączył nas, był intensywny i nie jesteśmy z niego w stanie łatwo wyjść. Piosenka została napisana w Kaballi. Oto jej fragment:

“wydam się w pełnych entuzjazmu tylko dla tych, którzy nie zrozumieją pustki we mnie … Czas nie ma żadnych ograniczeń, nie przemija, by nas dzielić … Czas uzdrawia rany, chroni od niebezpieczeństw miłości, która nie zapomina chwil między nami,”

22 listopada 2007

Eros dla Vanity Fair: "Nie umiem obchodzić się z kobietami"

W wywiadzie Eros zdradza plany na najbliższe miesiące, oraz pewne fakty ze swojego życia. Zapraszamy do lektury.

"Nie umiem obchodzić się z kobietami"


Włoski król popu Eros Ramazzotti wyznaje: "Muszę uczciwie przyznać, nie umiem obchodzić z kobietami. Nie jestem przyzwyczajony do budowania związków. 'Pierwszy raz' miałem w wieku 19 lat. Do 14 roku życia nosiłem okulary, co mnie blokowało. Przed Michelle (Hunziker, była żona) nie żyłem nigdy razem z kobietą" - mówi 44-letni artysta w wywiadzie dla magazynu Vanity Fair.

"Niekończące się oferty seksu"

"Czasem brakuje mi poważnego związku, aczkolwiek chętnie przebywam sam. W moim wieku jest to jednak trudne. Ofert seksu jest nieskończenie wiele, ale przecież to trudne, by znaleźć właściwą osobę i zbudować głęboki związek. Kobiety albo chcą poznać gwiazdę, a nie osobę, albo boją się być wykorzystane" - mówi Ramazzotti.

Włoska gwiazda planuje 14 grudniu zagrać w rumuńskim Sybinie (Sibiu) wielki koncert. Potem wystąpi jako gość na festiwalu Sanremo. Wiosną zacznie trasę koncertową w Australii. "Po moim powrocie marzy mi się wielki koncert z przyjaciółmi z całego świata w rodzaju Ramazzotti&Friends. Megakoncert w Rzymie - mieście, które kocham" - kończy Ramazzotti.

21 listopada 2007

Eros Ramazzotti: "jestem bluesmanem"

Z cyklu "Znalezione w sieci" - nie zawsze aktualne, ale zawsze wartościowe. Dziś przypominamy wywiad z 2006 roku, przeprowadzony po wydaniu "Calma apparente".

A czy czasem nie kusiło cię, żeby zmienić styl muzyki?

Tak naprawdę jestem bluesmanem. Bardzo lubię czarną muzykę. Udaje mi się nawet czasem napisać jakiś fajny kawałek w tym stylu, ale potem kiedy zaczynam to śpiewać po włosku, rezultat jest naprawdę nędzny (śmiech).


Całość TUTAJ

20 listopada 2007

Sukcesy albumu "e²" w Europie

Najnowszy album Erosa Ramazzotti "e²", którego premiera odbyła się 26.10.07 sprzedaje się wyśmienicie. Podwójny CD natychmiast osiągnął szczyt włoskiej listy przebojów. Uzyskał też drugie miejsce pod względem ilości sprzedanych płyt we wszystkich krajach Europy!

Wspinaczka na szczyt nie będzie ustawać. Pod koniec listopada Eros i Ricky Martin pojawiać się będą w różnych stacjach telewizyjnych i radiowych we Francji, Hiszpanii, Niemczech i Szwajcarii. Szczegóły medialnej aktywności Erosa możecie poznać TUTAJ.

Rarytas dla każdego. Pełna sesja zdjęciowa do nowego albumu w kreacjach Dolce & Gabbana. TUTAJ

8 listopada 2007

Pierwszy odzew świata, czyli "e2" w natarciu.

Mija pierwszy tydzień od wydania nowego albumu Erosa Ramazzotti. "e²" czy jak wolą pisać serwisy "e2" sprzedaje się, jak zwykle to bywa we Włoszech, fantastycznie. A konkretniej mówiąc zajmuje pierwsze miejsce. I nie ma wątpliwości co do faktu, że Ramazzotti to pierwsza eksportowa postać włoskiej muzyki rozrywkowej. Tryumf w Europie to przede wszystkim Niemcy i Szwajcaria (gdzie Eros ma największy "rynek", oraz Dania i Austria. W Ameryce Południowej nowy "the best of" pojawi się w połowie listopada.

Warto wspomnieć, że w sklepach można dostać też limitowaną edycję "e²" - z dodatkową płytą DVD. Oczywiście ta właśnie wersja jest w rękach naszej redakcji już od wielu dni. Managmentowi należą się ogromnie brawa. Przepięknie wydany, z rozkładaną okładką kartonową, okraszony książeczką i ultraprofesjonalną sesją zdjęciową jest prawdziwym rarytasem. Trzeci kompakt DVD zawiera najlepsze teledyski Erosa, tym razem w pełnoekranowym formacie i z czyściutkim i jakościowo dobrym dźwiękiem, czyli żegnaj YouTubie.

Interesującym faktem są też pojawiające się recenzje w Polsce. Zawsze z wielkim zaciekawieniem czekamy na reakcję dziennikarzy muzycznych. I oto mamy pierwszą! Napisał ją bliżej nieznany Kuba Pagiński z Onetu. Nie mamy za złe oczywiście niczego. ;) Pan Kuba wyraża się o utworach z pierwszej płyty w ten sposób:
Syntezatorowy pop z automatem perkusyjnym w jednej z głównych ról, czyli "Terra Promessa", albo "Un Cuore Con Le Ali" przywodzący na myśl potańcówkę zorganizowaną w domu pogodnej starości, to dopiero prawdziwe wyzwanie. Podobnie jak "Adesso Tu", ballada w której wokalista wzrusza się ponad wszelką miarę, choć muzyka jest równie nudna jak flaki z olejem, albo "Un'Altra Te" – gdyby Eros nie był Włochem to można by mówić o disco polo. [CAŁOŚĆ TUTAJ]
Zapomniał jednak, a raczej po prostu nie wiedział, że wyżej wymienione powstały w latach osiemdziesiątych! Dobrze jednak "pogooglować" zanim coś się napisze. Utwory z drugiej płyty przypadły recenzentowi do gustu. Tu się z nim zgadzamy.

Czekamy na Wasze recenzje. Zapewniamy, że każda znajdzie miejsce na łamach naszego serwisu. Piszcie na adres ramazzotti@o2.pl Dużo piszcie!