MUZYKA

Dorobek Erosa Ramazzotti to już 30 lat kariery, kilkanaście albumów  studyjnych sprzedanych w liczbie ponad 55 milionów sztuk na całym świecie. Przypominamy, że każdy album artysty ma wersję włoską i hiszpańską. Podobieństwo tych języków jest duże, ale mimo to zachęcam do odkrywania również hiszpańskojęzycznych utworów. Zapraszam na podróż w świat perfekcyjnego brzmienia muzyki Erosa Ramazzotti. Poniżej znajduje się szczegółowy opis ostatnich albumów.

Pełna dyskografia z listami utworów oraz dostępnymi do wysłuchania fragmentami utworów dostępna jest pod tym adresem (all music)



Albumy artysty (studyjne, best of, koncertowe):


1985 "Cuori agitati" (Wzburzone serca)

1986 "Nuovi eroi" (Nowi bohaterowie)

1987 "In certi momenti" (W pewnych momentach)

1988 "Musica è" (Muzyka jest...)

1990 "In ogni senso" (Na każdy temat)

1991 "Eros In Concert" [płyta koncertowa]

1993 "Tutte storie" (Te wszystkie historie)

1996 "Dove c'è musica" (Gdzie jest muzyka)

1997 "Eros" [płyta 'best of']

1998 "Eros Live" [płyta koncertowa]

2000 "Stilelibero" (Wolne myśli)

2003 "9"

2005 "Calma apparente" (Pozorny spokój)

2007 "e2" [album 'best of']

2009 "Ali e radici" (Skrzydła i korzenie)

2010 "The collection" [pięciopak pierwszych albumów z początku kariery]

2010 "21.00: Eros Live World Tour 2009 / 2010" [płyta koncertowa]

2012 "Eros Best Love Songs" - [płyta best of] - płyta wydana przez Sony Music na "pożegnanie" Erosa z wytwórnią. Krążek zawiera jeden nowy utwór.

2012 "Noi"

2014 "Perfetto"

2018 Vita ce n'è (Tam jest życie)



"TUTTE STORIE"

Firma fonograficzna: Sony BMG, 1993

Pierwszy album w latach 90-tych to co prawda "In ogni senso", ale  to właśnie "Tutte storie" stanowi przejściowy moment miedzy muzyką poprzedniej a nowej dekady. Album spotkał się z dobrym odbiorem krytyków i fanów. To właśnie z tego albumu pochodzi "Cose della vita" dotychczas chyba najsłynniejszy szlagier. To pierwsze wykonanie potem miało kilka innych wersji. Innym do dziś granym w stacjach radiowych utworem z tej płyty jest "Un altra te". Miłosna kompozycja, melodyjna, charakterystycznie dla Erosa poprowadzona. Gitara, perkusja, klawisze są dobrze słyszalne i zsynchronizowane, głos Erosa jednak dominuje i prowadzi nas w jej klimat. Nie brak tu wolnych nastrojowych kawałków nagle przyspieszających, nie brak różnorodności dźwięków, elektronika jeszcze co prawda brzmi po staremu, ale nie przeszkadza to absolutnie. Jest to album dynamiczny, mocny, pełny i świetnie brzmiący. Słychać to choćby w kawałkach ósmym i dziesiątym (świetne "Niente di male"). Nieprzypadkowa okładka przestawia grę w piłkę na plaży. Zachęcam do poznania "Tutte storie". Nie zawiedziecie się.

"DOVE C'E MUSICA"

Firma fonograficzna: Sony BMG, 1996
To płyta, z której materiał przyniósł światową sławę Erosowi Ramazzotti. Sprzedanych 5.700.000 egzemplarzy na świecie w tym złota płyta w Polsce. Album kompletny i z pewnością w jego karierze najbliższy ideałowi. Od genialnych kompozycji po świetny projekt okładki - wszystko było perfekcyjne. Sztandarowy hit tamtych lat - "Piu Bella Cosa", promowany teledyskiem w reżyserii Niegela Dicka, jest do dziś znakiem rozpoznawalnych Ramazzottiego. Album zawiera dwanaście głębokich i przejmujących kompozycji. Każda z nich, to wielka muzyczna przygoda. Płyta jest spójna, nie ma na niej utworów słabych i nieudanych. Albumu słucha się świetnie również z powodu po raz pierwszy w pełni użytego cyfrowego nagrania. Doskonałe współbrzmienie czystych instrumentów. Jeśli ktoś chciałby mieć jeden album (ale nie best of), który zawiera wszystko co najlepsze danego wykonawcy powinien sięgnąć właśnie po "Dove...".

1. Dove c'e musica
2. Stella gemella ZOBACZ NA YOUTUBE
3. Piu bella cosa ZOBACZ NA YOUTUBE
4. L'Aurora ZOBACZ NA YOUTUBE
5. Lettera al futuro
6. Io amero
7. Questo immenso show
8. Quasi amore
9. Yo sin ti
10. Lei pero
11. L'uragano Meri
12. Buona vita

"EROS"

Firma fonograficzna: Sony BMG, 1997
6.300.000 sprzedanych płyt i absolutny rekord Erosa do dziś niepobity i taki pewnie zostanie. Ale czego się spodziewać po pierwszej kompilacji "best of". 16 najlepszych kompozycji Erosa Ramazzotti ze wszystkich jego dotychczasowych płyt. Znajdziemy tu więc zarówno "Adesso tu" i "Terra promesa" (oczywiście w nowych aranżacjach), ale i "Piu' bella cosa" z poprzedniego albumu. Rodzynkiem "Erosa" są dwa duety. Pierwszy z nich to kompozycja "Cose della vita", ale tym razem rozpisana na dwa głosy. Tym drugim jest rockowy głos Tiny Turner - piosenkarki przeżywającej swoją absolutną hossę w tym czasie. Natomiast "Musica e" to utwór, w którym Erosowi towarzyszy sam Andrea Bocelli - włoski tenor o delikatnym głosie. Dziesięciominutowa kompozycja, w której dominują instrumenty klasyczne okraszone perkusją, i gitarami jest jednym z najlepszych utworów Erosa Ramazzotti.

1. Adesso tu
2. Una storia importante
3. Terra promessa
4. Ma che bello questo amore
5. Occhi di speranza
6. Musica e (duet z Andreą Bocellim)
7. Piu bella cosa
8. L'Aurora
9. Quasi amore
10. Un'altra te
11. Memorie ZOBACZ NA YOUTUBE
12. Favola
13. Se bastasse una canzone
14. Cose della vita / Can't stop thinking of you (duet z Tiną Turner) ZOBACZ NA YOUTUBE
15. Ancora un minuto di sole
16. Quanto amore sei ZOBACZ NA YOUTUBE

"EROS LIVE"

Firma fonograficzna: Sony BMG, 1998

1.200.000 sprzedanych płyt na świecie. To niezbyt wiele, biorąc pod uwagę poprzedni sukces kompilacji największych hitów. Ale to nie jest istotne wobec ogromnego sukcesu koncertów, z których pochodzi właśnie ten krążek. "Eros Live" to wybrane utwory z podróży przez cały świat i zarazem druga (po "Eros in concert") płyta koncertowa Włocha. To co na tu najlepsze, to świeżość nowych wykonań starych przebojów i cały czar, koncertów Ramazzottiego. Na krążku znajdują się dwa duety. Pierwszy, to znane już z poprzedniej płyty rockowe "Cose della vita..." z Tiną Turner (Mediolan). Drugi to "Difendero..." z Amerykaninem - Joe Cockerem (Monachium). Miłym akcentem była promocja tej płyty w starej dobrej Trójce. Do dziś pamiętam jak trzymałem ją z naklejonym na niej znaczkiem - czerwonym logo starej Trójki. Wielka szkoda, że potem Erosa "przejęli" RMF i Radio Zet... 
1. Io Amero (Ja będę kochał)
2. Un'altra Te (Inna Ty)
3. Solo con Te (Tylko z Tobą)
4. Uragano Meri (Huragan Meri)
5. Couri Agitati (Wzburzone serca)
6. Cuore con le Ali (Serce ze skrzydłami)
7. That's All I Need to Know Direndero (Bedę bronił) 
8. Cuanto Amor Me Das (Jesteś wielką miłością)
9. Lei Pero (Jednak ona)
10. Cose Della Vita Can't Stop Thinking of You (Rzeczy życa)
11. Cosa Mas Bella (Piękniejsza rzecz)
12. Adesso Tu (A terazTy)
13. Dove C'e Musica (Gzie jest muzyka...)
14. Senza Perderci Di Vista (Bez straty tego z oczu)

"STILELIBERO"

Firma fonograficzna: Sony BMG, 2000
Włoski piosenkarz i autor tekstów powrócił pod koniec 2000 roku do aktywnej działalności po prawie czteroletniej przerwie. Po sukcesie poprzedniej studyjnej płyty "Dove c'e musica", która sprzedała się na całym świecie w 7 milionach egzemplarzy, Eros postanowił nagrać swój nowy album w Europie i w USA. Płytę "Stilelibero" wyprodukowali wieloletni przyjaciele Ramazzottiego - Claudia Guidetti i Celso Valli oraz dwóch cenionych producentów - Trevor Horn i Rick Nowels. Gościnnie grają: Nathan East i Paul Bushnell na basie, Michael Landau i Tim Pierce na gitarach, Steve Ferrone na bębnach i perkusji, Greg Phillingaines na pianinie, Charles Judge na klawiszach i syntezatorze, Luis Conte na perkusji, Gary Grant i Jerry Hey na trąbce, Tim Carmon na organach, Ramone Stagnaro na gitarze akustycznej, Brian Auger na organach Hammonda, Lenny Castro i Rafael Padilla na perkusji oraz John Robinson na bębnach.
Płyta "Stilelibero" to pierwszy album, który ukazał się po serii "spijania śmietanki" sukcesu "Dove c'e musica". Rok 2000 miał pokazać, czy Ramazzotti potrafi utrzymać poziom, zaoferować coś nowego. Miała odpowiedzieć na pytanie, czy Eros jeszcze potrafi. Okazało się, że potrafi. Premierowe 12 utworów i zupełnie nowy klimat. Kompilacja zdecydowanie przesycona partiami smyczkowymi, melodyczna, ale i róznorodna - biorąc pod uwagę dynamiczne "L'ombra del gigante" (na gigancie) i wiodący przebój płyty - pierwszy singiel - "Fuoco nel fuoco" (ogień w ogniu).
Nowy album szybko zyskał popularność. 3.300.000 sprzedanych egzemplarzy na świecie. To zasługa zarówno trasy koncertowej, świetnego marketingu (w Polsce Eros był twarzą kampanii radia RMF FM i stacja zadbała by jego twarz była na billboardach nawet w najmniejszej miejscowości). Krążek został bardzo dobrze wydany. Rozpoczynając od świetnej sesji zdjęciowej (znowu kierunek USA), na multimedialnej prezentacji na płycie kończąc. Na "Stilelibero" słychać już emocje związane z rozwodem Erosa z Hunziker, jest jednak też mnóstwo pasji i nadzieji - "Imrovvisa luce ad Est" (wiatr nadchodzący ze wchodu).
Podsumowując - "Stilelibero" to świeża jakość i nowe pomysły, trzymające się starego stylu. Gitara, partie smyczkowe - to elementy dominujące i nadające tej płycie charakteru. Obok albumu ukazała się też kompilacja DVD. Szczegóły w dziale "DVD".

1. L'ombra del gigante (Cień olbrzyma) ZOBACZ NA YOUTUBE
2. Fuoco nel fuoco (Ogień w ogniu) ZOBACZ NA YOUTUBE
3. Lo spirito degli alberi (Duch drzew)
4. Un angelo non e (Nie jesteś aniołem) ZOBACZ NA YOUTUBE
5. L'aquila e il condor (Orzeł i kondor)
6. Piů che puoi (duet z Cher) [Możesz więcej] ZOBACZ NA YOUTUBE
7. Il mio amore per te (Moja miłość dla Ciebie)
8. E ancor mi chiedo (I wciąż pytam siebie)
9. Improvvisa luce ad Est (Niespodziewane światło na wschodzie)
10. Nell'azzurrita (W błękicie)
11. Amica donna mia (Przyjaciółko, kobieto moja)
12. Per me per sempre (Dla mnie na zawsze) ZOBACZ NA YOUTUBE

"9"

Firma fonograficzna: Sony BMG, 2003
2.350.000 na świecie. Bez duetów, mniej efektownie, więcej jazzu i elektroniki. Tytuł wskazywał dziewiąty album studyjny. Jednak atutem okazała się być fenomenalna trasa koncertowa w 2004 roku i jej owoc - "Eros Roma Live" - dwupłytowe wydanie DVD. Zawiera zarejestrowany koncert Erosa w Rzymie na stadionie olimpijskim. Prawdziwa uczta dla fanów.
"9" (ponad 250.000 egzemplarzy sprzedanych we Włoszech w ciągu zaledwie 7 dni, rozchwytywany singiel to ten zawierający utwór "Un'emozione per sempre" (w hiszpańskiej edycji pojawia się dodatkowo: "Una emoción para siempre") oraz fragment ścieżki dźwiękowej DVD "Stilelibero" ("Un angelo non e"), zaś piosenka najczęściej grana wtedy przez włoskie stacje radiowe to właśnie "Un'emozione per sempre" (przez 6 kolejnych tygodni utrzymująca się na pierwszym miejscu listy przebojów Music Control!).
Po raz pierwszy w swojej karierze artysta używa liczby jako tytułu dla swojego albumu. "Wybrałem 9-tkę, bo to mój dziewiąty album studyjny - wyjaśnia Eros.
- Poza tym lubię liczbę dziewięć, bo symbolizuje w piłce nożnej świetną pozycję środkowego napastnika: tak samo w życiu, trzeba zawsze grać do przodu, atakując, zwłaszcza w tych trudnych historycznie czasach, które wymagają od nas dużo siły, energii i pozytywnego nastawienia. Zawsze śpiewałem o moich własnych przeżyciach, jak i o tym, co widziałem wokół siebie. Nie jestem politycznie zaangażowany jako piosenkarz, bo niesprawiedliwość i krzywda to zjawiska powszechne w doświadczeniu ludzkości, a nie przypisane do jakichś narodowości czy stronnictw".
Bohaterem tekstów z nowego albumu jest miłość. Weźmy choćby wściekłość i zdumienie po utracie miłości, przeradzające się w pragnienie, by zacząć wszystko od nowa ("Solo ieri"/"Solo ayer" - Zaledwie wczoraj), czy strach przed odkrywaniem nowych uczuć i oddaniem siebie bez reszty drugiej osobie w nowym związku ("Non ti prometto niente"/"No te prometo nada" - Nic ci nie mogę obiecać). Jest też mowa o ludziach mu najdroższych: córce Aurorze ("Canzone per lei"/"Canción para ella" - Piosenka dla niej) oraz matce artysty ("Mamara"). Eros nie zapomina też o przyjaciołach: pierwszy singiel "Un'emozione per sempre"/"Una emoción para siempre" (Niekończące się uczucie) to utwór napisany dla Aleksa Baroniego (Alex, który zginął zaledwie rok temu, nagrał go, ale nigdy nie wydał). Wykonanie tej piosenki to dla Erosa najlepszy sposób na uczczenie pamięci przyjaciela, w którego zawsze wierzył, zarówno z ludzkiego, jak i artystycznego punktu widzenia (Eros był też producentem pierwszego albumu Aleksa).

Pod względem muzycznym, "9" to różnorodność brzmień połączona ze starannymi poszukiwaniami melodii i harmonii. Piosenki skomponowane pod kątem wokalnych zalet Ramazzottiego przenoszą nas znów w krainę jego najsłynniejszych ballad, w których pojawiają się jednakże pewne wpływy elektroniczne (jak np. w "Falsa partenza"/"Falsa salida" (Falstart), "Un'ancora nel vento"/"Un ancla en el viento (Kotwica na wietrze) czy "Mamara". Podobnie jak to miało miejsce w przeszłości, ekipę pracującą nad wieloma utworami z tego albumu stanowią Adelio Cogliatti, Claudio Guidetti and Celso Valli. Eros napisał teksty wraz z Adelio Cogliattim i skomponował muzykę do spółki z Claudio Guidettim. Album "9" (BMG) został wyprodukowany przez Erosa Ramazzotti i Claudio Guidettiego; producentem wykonaczym była Radiorama International.
11 października, w wieku niemalże 40 lat (artysta urodził się 28 października) Eros Ramazzotti rozpoczął wtedy swoje światowe tournée od koncertu w Palarossini w Ancona (zorganizowanym przez Clear Channel Entertainment).

1. Un Attimo Di Pace ZOBACZ NA YOUTUBE
2. Solo Ieri ZOBACZ NA YOUTUBE
3. Un'Emozione Per Sempre ZOBACZ NA YOUTUBE
4. Ti Vorrei Rivivere
5. Il Buio Ha I Tuoi Occhi
6. Un'Ancora Nel vento
7. Piccola Pietra
8. Mamara
9. L'Uomo Che Guardava Le Nuvole
10. Canzone Per Lei
11. Non Ti Prometto Niente
12. Falsa Partenza
13. C'e Una Melodia

"CALMA APPARENTE"

Firma fonograficzna: Sony BMG, 2005
Album zatytułowany "CALMA APPARENTE" promowany był singlem "LA NOSTRA VITA". Nad swoim nowym dziełem Eros pracował w Los Angeles pod czułym uchem producentów Claudio Guidetti, Celso Valli oraz Michele Canova (produkował także albumy Tiziano Ferro.Warto zwrócić uwagę, na proces nagraniony. Ramazzotti do pojechał nagrać poszczególne partie do USA. Zaprosił do współpracy (oprócz sprawdzonego wcześniej Landau) znanych i szanowanych muzyków, taskich jak: Vinnie Colaiuta, Abe Laboriel Jr, Lee Sklar czy też Neil Stubenhaus. Album zawiera 13 premierowych utworów. Wśród nowych kompozycji na "CALMA APPARENTE" znaleźć będzie można nie lada niespodziankę. Piosenka "I Belong To You - El Ritmo De La Passion" nagrana została wspólnie z ANASTACIĄ. Artyści bardzo mile wspominają wspólną pracę. Eros napisał muzykę, a Anastacia zajęła się warstwą tekstową piosenki. Całość zaśpiewana jest w dwóch językach (włoskim i angielskim). Anastacia część tekstu zaśpiewała po włosku. W wywiadach udzielanych po premierze albumu oboje nie zaprzeczali, że mogą kontynuować tą współpracę w przyszłości.
Fragmenty recenzji Patryka Czajki:
Jak malarz, który maluje siebie na swoich obrazach, Eros zawsze opowiadał własne życie jego piosenkach. "Lubię wyznawać moje wzruszenie w piosenkach,ale nie po to żeby stwarzać prowokację. Na przykład w singlu "La nostra vita" tłumaczę, że chcę skoncentrować się na przyszłym szukaniu miłości i jasności w świecie, który budzi wstręt" (...) "Nie porównujemy chwil jasności ze zmartwieniami przeszłości". Optymizm twórczości Erosa widać w piosenkach:: "Solarita'","Bambino nel tempo" i "L'equilibrista".
Istotnym tematem, zawartym w albumie "Calma apparetne" jest miłość. Poszukiwanie doskonałego uczucia. "Nomadi d'amore" - jest to moja ulubiona piosenka,za każdym razem kiedy jej słucham przechodzą mi dreszcze - powiedział Eros. O Anastasii mówi: "To jest kobieta niezmiernie czuła. Anastacia jest artystką, z którą odnalazłem się lepiej, niż z wszystkimi innymi, z którymi nagrywałem duety".
"Calma apparente" to album "starannie nieskomplikowany, albo jeśli wolicie "po prostu staranny" mówi Eros. Oprócz płyty "Calma apparente" wyszedł dodatkowy krążek DVD, na którym znalazł się dokument z prac w studiu nagraniowym oraz zapis nagrywania wspólnego singla z Anastacią. Album jest dziesiątym studyjnym a (13-tym nie wliczając "Eros in concert", "Eros live" i "Eros") w 24-letniej karierze. "Ceniona ilość może być efektem sukcesu i bardzo satysfakcjonjące z wynikami, które otrzymałem,wspominając,że do 17 roku życia nie wiedziałem co zrobić z moim życiem...I jeszcze piękniejszym jest fakt,że liczę sobie czterdziści dwa lata,ale wciąż mam chęć doświadczyć nowych wzruszeń i przesłać je ludziom..."- podsumował Eros.
Wiosną 2006 roku Eros Ramazzotti wyruszył na światowe tourne promujące album "CALMA APPARENTE". Album, jak każdy poprzedni, ukazał się także w limitowanej wersji hiszpańskojęzycznej oraz z bonusowym krążkiem DVD, na którym można zobaczyć dokument z prac w studiu nagraniowym oraz proces nagrywania wspólnego singla z Anastacią.

1. La Nostra Vita ZOBACZ NA YOUTUBE
2. L'Equilibrista
3. Bambino Nel Tempo ZOBACZ NA YOUTUBE
4. Tu Sei
5. Solarite
6. Sta Passando Novembre ZOBACZ NA YOUTUBE
7. Una Nuova Ete
8. Nomadi D'Amore
9. Non E' Amore
10. L'Ultimo Metro
11. I Belong To You (Il Ritmo Della Passione) ZOBACZ NA YOUTUBE
12. Beata Solitudine
13. Calma Apparente



"ALI E RADICI"

Firma fonograficzna: Sony BMG, 2009
"Ali e radicii" czyli "skrzydła i korzenie" wyszedł dość niespodziewanie w 2009 roku w maju. Skład twórców nie uległ zmianie. Słowa większości utworów napisali: Eros Ramazzotti i Adelio Cogliati, muzykę: Eros Ramazzotti i Claudio Guidetti. Elementy symfoniczne na płycie nagrane zostały przez: London Session Orchestra. Całość składu uzupełnił znany wszystkim miłośnikom Erosa Michele Canova. Z pośród 11 premierowych kompozycji, na singla promującego album  wybrano kompozycję 'Parla Con Me'. Już pierwszych kilka nut nagranego w Stanach Zjednoczonych teledysku zapowiadały, że będziemy mieć do czynienia z kontynuacją stylu i charakteru poprzednich płyt. Charakterystyczny styl Erosa słychać w melodyjności, słowach i całości kompozycji. "Mów do mnie" opowiada o niedostatku bezpośredniego kontaktu między ludźmi w dobie nowoczesnych technologii. Kolejnym singlem było "Controvento". Już trochę wolniejsze i bardziej balladowe, acz melancholijne i miłosne (jakby inaczej). Najbardziej dynamiczny i chyba nasz ulubiony utwór to "Appunti E Note". Wybrany jako forpoczta koncertów zaczyna się efektownym smyczkowym wejściem, do których dołącza gitara i wokal. Szybki i gitarowy refren pokazuje po raz kolejny pełnię talentu Ramazzottiego. Album jest może mniej "hitowy" niż poprzednik, ale to też pewnie efekt starzenia się, może i dojrzewania Erosa. Kolejny krążek tak zwanej kontynuacji. Nie ma na nim zaskoczeń, jest kolejna porcja charakterystycznej dla Włocha muzyki. I być może ostatnia taka, bowiem plotki mówią o zupełnie nowym stylu Erosa w 2012 roku... Jak będzie (truizm) czas pokaże...

1. Appunti E Note (Notatki i obserwacje)
2. Il Cammino (Droga, ścieżka)
3. Parla Con Me (Mów do mnie)
4. L'Orizzonte (Horyzont)
5. Affetti Personali (Uczucia osobiste)
6. Controvento (Pod wiatr)
7. Ali E Radici (Skrzydła i korzenie)
8. Bucaneve (Przebiśnieg, śnieżyczka)
9. Nessuno Escluso (Nikt nie zostanie ocalony)
10. Non Possiamo Chiudere Gli Occhi (Nie możemy zamknąć oczu)
11. Come Gioielli (Jak klejnoty)



"NOI"

Firma fonograficzna: Universal Music, 2012

"NOI" - "MY" (Universal Music)
Premiera: 13.XI.2012 (w Polsce od 27.XI)

Lista utworów:

01 Noi
02 Un angelo disteso al sole (pierwszy singiel + teledysk)
03 Questa nostra stagione (drugi singiel)
04 Io sono te - duet z Giancarlo Giannini
05 Fino all'estasi - duet z Nicole Scherzinger (trzeci singiel)
06 Abbracciami
07 Balla solo la tua musica
08 Infinitamente
09 Polaroid
10 Sotto lo stesso cielo
11 Una tempesta di stelle
12 Testa o cuore - duet z Club Dogo
13 Cosi' - duet z Il Volo
14 Solamente uno - duet Hooverphonic

Najnowszy album Erosa Ramazzotti to dzieło nowej ekipy producenckiej pod skrzydłami nowej wytwórni płytowej - giganta Universal Music. Trzy lata po "Ali e radici" Ramazzotti powrócił z albumem "Noi" - czyli "My". 

Wyprodukowany przez Erosa Ramazzotti i Lucę Chiaravallego album "Noi" składa się z czternastu nowych utworów. Miksowaniem zajęli się doskonale znany w branży producent - Amerykanin Jeremy Wheatley wraz z Ramazzottim. Teksty inspirowane są doświadczeniem artysty, nowym związkiem i narodzinami córki. Album wydany jest również w wersji hiszpańskojęzycznej i nosi tytuł "Somos". 

Nicole Scherzinger wykonuje z
Erosem "Fino All'Estasi". To jeden z najlepszych
utworów na płycie
"Noi" wita nas melodyjną balladą mówiącą o emocjach, zapowiadająca tematykę albumu. Utrzymany w średnim tempie utwór z rosnącym napięciem w refrenie jest potwierdzeniem, że dla artysty niezwykle ważna jest dusza i również tu zamierza dać temu wyraz. Kolejny -"Anioł leżący w słońcu" - odrobinę przyspiesza. Patria smyczkowa w refrenie nadaje poziom emocji. W tekście słyszymy "Ale kim jesteś? Myślisz, że nie wiem jak to powiedzieć? Anioł leżący w słońcu, który spadł na ziemię, naga prawda...". To też pierwszy singiel albumu. Delikatną partią fortepianową zaczyna się trzeci utwór "Questa Nostra Stagione" czyli "Nasza pora roku". Niezwykle melodyjny, niosący jak morze, o którym śpiewa artysta pop-rockowy refren wpada w ucho. Końcówce ton nadają gitarowe riffy. 

Recytujący w brawurowym
"Io sono te" Giancarlo Giannini
to największe zaskoczenie
na "Noi".
Im dalej tym lepiej. Początek "Jestem tobą" to niekonwencjonalny i zaskakujący zaśpiew, refren jest dynamiczny, ale na największe zaskoczenie przyjdzie nam poczekać. W pewnym momencie swoim niskim głosem recytować zaczyna Giancarlo Giannini. Mówi o komunikacji międzyludzkiej, problemie porozumienia, uczeniu się swoich słów. W wersji angielskojęzycznej (międzynarodowej) oraz hiszpańskojęzycznej słowa recytuje Andy Garcia. Najbardziej dynamiczny moment łączy w utworze aż trzy głosy! Do Ramazzottiego i Gianniniego dołącza chór, a potem głos żeński. Tworzy to niesamowity efekt dwóch języków, włoskiego i angielskiego, ukazujących kontrast, a jednocześnie idealnie komponujących się w muzycznym dialogu.

Dochodzimy do szczytowego momentu albumu. I to dosłownie i w przenośni. "Fino All'Estasi" to duet z Nicole Scherzinger, który jest po prostu brawurowy. Ta kompozycja bije na łeb przewidywalne, melancholijne i balladowe duety Erosa z Cher czy Anastacią. Tutaj mamy subtelną elektronikę, dwujęzyczny i dynamiczny dialog w treści niosący tytułową ekstazę. Ciężko do czegoś się tu przyczepić. Po prostu czuć producencki geniusz.

Dalej dynamika ustaje delikatności i melancholii. "Przytul mnie" czyli "Abbriacciami" zachęca do wolnego tańca. Refren jest pełen gracji i oszczędny w słowach - powoduje przyjemne ciarki. Numer osiem, czyli "Infinitamente" przywodzi na myśl bardzo charakterystyczny dla Ramazzottiego styl - wolnej, miłosnej i emocjonalnej ballady. 

"Polaroid" zaskakuje tytułem, ale też muzycznie. Przyjemny refren mówi o dwóch minutach, które pozostają dla nas w czasie wywołania zdjęcia. Ballada "Una Tempesa Di Stelle" jest z kolei poświęcona maleńkiej córeczce Erosa. Trzy ostatnie utwory to duety, ale bardzo różne. Najpierw ciekawa kolaboracja z włoskimi raperami z "Club Dogo", która wypada całkiem przyzwoicie. W wolnym "Cosi" słyszymy młodych tenorów z grupy "Il Volo". Dla mnie młody tenor to oksymoron. Głosy są niedojrzałe i nie mogą równać się choćby z Boccellim, z którym Eros śpiewał w pamiętnym "Musica E". To dla mnie najmniej udana kompozycja, a właściwie najmniej udany pomysł na duet. Ramazzotti lubi jednak młodych włoskich muzyków, których wspiera i w tym wypadku dał im szansę zagościć na swojej płycie. Trochę szkoda, że nie sięgnął poza Italię. Zrobił to jednak w następnym utworze. Na sam koniec mamy stylowy duet z belgijską rockową grupą Hooverphonic, który choć nie porywa, ma swój charakterystyczny smak. 

Pora na podsumowanie. Jakkolwiek wszystko co piszę jest subiektywnym odczuciem (co oczywiste)  i popartym dopiero dwoma dniami kontaktu z materiałem płyty, wniosków jestem mimo to pewien. To już dla mnie ponad dwadzieścia lat doświadczeń z muzyką Erosa Ramazzotti. Wydając ocenę tej płycie muszę brać pod uwagę ostatnie lata. I tak "Ali e Radici" ustępuje "Noi" pod każdym względem. Jest przewidywalna, nie wychodzi poza pewną kanwę. Poprawna, miejscami niezła, ale nic poza tym.

"Noi" to z kolei sukces i potwierdzenie, że zapowiedzi o świeżości stylu, nowym podejściu nie są przesadzone. Poprzez współpracę z nowymi artystami Ramazzotti nie tylko wydobył z siebie to co najlepsze, ale też mimo swoich 50 lat na karku pokazał jak kreatywnym, nowoczesnym i płodnym artystą pozostaje. Zaskoczenia w "Noi" to nie żadna diametralna zmiana, bo o tej u tak dobrego artysty mowy być nie może. To dalej ten sam świetny Eros Ramazzotti, ale kompozycyjnie wsparty nowoczesną, świeżą bryzą pomysłów. Melodyjny, dynamiczny, momentami elektroniczny materiał zaskoczy fanów, a także przekona nowych odbiorców szukających ciekawych brzmień.  Tekstowo "Noi" mówi o miłości, przyjaźni (również fałszywej), bada tematy uniwersalne, takie jak równość między ludźmi, wolność, wraca też do dzieciństwa oraz drogi artysty pełnej wytrwałości, pasji i snów. Tekst recytowany przez Garcię i Gianniniego napisał Eros wraz Saverio Grandim i Andrea Bonomo.

Piosenki "wpadają w ucho" jak chyba ostatnio w "Stilelibero". Eros Ramazzotti, jest znów w najwyższej formie i powraca z materiałem światowej klasy ze słyszalnym amerykańskim zamysłem producenckim. "Noi" to polot, magia i świeżość. Produkcja, kompozycja, wykonanie, dbałość o każdy dźwięk i niezmiennie wspaniały głos i wokalne możliwości Ramazzottiego dają dawkę będącą przyjemnością dla ucha. "Noi" to najlepsza płyta od lat. Od ilu? Na to pytanie jeszcze sobie nie odpowiedziałem.